czwartek, 17 marca 2011

Brackie Pale Ale Belgijskie

kraj: Polska
browar: Bracki
ekstrakt: 13%; alkohol: 5%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: ale; pasteryzowane
źródło: Delikatesy Alma na ul. Ogrodowej w Łodzi (Manufaktura),
cena: 4,99 PLN

Po raz kolejny mamy do czynienia z "jednorazową i limitowaną edycją piwa pełnego pasji z wyjątkowego Brackiego Browaru Zamkowego w Cieszynie". Tym razem w Mikołajki 2010 Grupa Żywiec wprowadziła do sprzedaży Brackie Pale Ale Belgijskie, limitowaną edycję piwa warzonego według domowej receptury. Tym razem odpowiada za nie Dorota Chrapek - zwyciężczyni zeszłorocznego festiwalu Birofilia. Do jej produkcji użyto mieszanki czterech słodów: pale ale, monachijskiego, abbey i carabelage. Na sklepowe półki trafiło 150 tys. butelek - ja stałem się posiadaczem jednej z nich.

Piwo ma barwę bursztynową, pod światło wpada w miedź, aż miło patrzeć. Klarowne. Piana gęsta, biała (chociaż później przechodzi w kość słoniową), drobnoziarnista z dziurami. Dość trwała - redukuje się do obwódki i pływających wysepek, osadza się na ściankach zostawiając ładną koronę. Zapach to wypadkowa słodu i drożdży, bardzo przyjemny, korcący... z takim lekko goździkowym ogonem. Jest niezwykle udanym uzupełnieniem smaku, uzupełnia go i rozwija. Sam smak jest bardzo złożony i określiłbym go jako wytrawny. Coś co uważam za olbrzymi plus Brackiego Pale Ale to goryczka. Według mnie to ona wiedzie tutaj prym, rozwijając się w posmaku i nie dając o sobie na długo zapomnieć. Z każdym kolejnym łykiem łagodnieje, ale czuć ją do końca. Spodziewałem się słodyczy, natomiast ta jest nieobecna. Gdzieś w tle dochodzi do głosu lekka owocowość i coś co kojarzy mi się z dojrzewaniem w drewnianej beczce. Niemniej jednak goryczka gra pierwsze skrzypce. Wysycenie raczej średnie, delikatnie daje o sobie znać, pozwalając wczuć się w niuanse smakowe. Ja się Brackim Pale Ale autentycznie delektowałem. Domyślam się jak to brzmi, ale miałem tylko jedną butelkę i szkoda było mi ją skończyć - z tej przyczyny zdecydowałem się też przelać do sniffera, a nie do wysokiej szklanki.

Wygląd butelki jak najbardziej trafia w mój gust. Kolorystyka jest super. Odcienie miedzi idealnie współgrają z zielenią, brązem i kolorem piaskowym. Ten "metalik" zaznacza wyjątkowość piwa i wyróżnia je spośród reszty almowego piwa. Poza tym logo "Grand Champion Birofilia 2010" (które umieszczono również na kapslu) jest świetne. Z klasą a jednocześnie pocieszne. Kontra zawiera wszystko czego piwosz na niej by szukał.

Muszę się pokusić też o porównanie w tym ostatnim podsumowującym akapicie. Rok temu, przy okazji pisania o Brackim Koźlaku Dubeltowym napisałem, że marzy mi się, żeby to warzenie stało się tradycją. Żywiec to powtórzył i zrobił to lepiej. Za to należą im się brawa. Zeszłoroczne piwo mnie na kolana nie rzuciło. Poprzeczkę zawiesiłem niemożliwie wysoko, a oczekiwania zostały spełnione w 40%. Tym razem nie nastawiałem się w ogóle i zostałem urzeczony. Pale ale z Cieszyna smakuje mi o wiele bardziej niż ich doppelbock. Dodatkowy plusik za to, że jest go więcej i jest tańsze - sięgnęło po niego i uraczyło się nim z pewnością więcej przypadkowych odbiorców. To jedno z najsmaczniejszych polskich piw jakie piłem. Już nie mogę się doczekać co zafunduje nam Grupa Żywiec w tegoroczne Mikołajki.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails