sobota, 10 lipca 2010

Konstancin Lekki

kraj: Polska
browar: Konstancin
ekstrakt: 10,5%; alkohol: 4%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: lager; pasteryzowane
źródło: sklep Nasze Browary na Toruńskiej,
cena: 3,20 PLN

Od jakiegoś czasu Dawne z browaru w Konstancinie to mój numer jeden wśród piw niepasteryzowanych. Ciężko mi je kupić, ale za to przyjemność z picia jest jeszcze większa. Także chętnie zacząłem szukać innych piw warzonych w Konstancinie. Jako że na Żytnie się spóźniłem to na pierwszy ogień padło Konstancin Lekki. I nie wyszło obronną ręką z konfrontacji z moim podniebieniem.

Piwko w szklance jest koloru jasnego złota, klarowne. Jak na 10,5% w ekstrakcie to nie ma się tutaj do czego przyczepiać. Co smuci to P.B.P., czyli Permanentny Brak Piany. To co utrwaliłem na zdjęciu to dosłownie 10 sekund po nalaniu. Widać tam też burzę bąbelków, ale nie przekłada się to na wysycenie. Może z początku było względnie, ale w ogólnym rozrachunku jest zdecydowanie za słabe. Pachnie słabo, słodowo. W smaku też przede wszystkim słodowe, z lekkimi akcentami chmielowymi i lekką goryczką. Na pewno z początku wyróżnia się na plus spośród dziesiątek, które piłem. Później słód zaczyna wyraźnie dominować. Z każdym łykiem wydaje się, że i słabnie goryczka, i te chmielowe smaczki zanikają. Ostatecznie kończyłem je z myślą, że było bardzo przeciętne, ale jednego mu nie mogę zarzucić - nie było wodnite.

Etykieta mi się podoba. Kolorystyka jest właśnie lekka, a i pionowe liternictwo odbieram pozytywnie. Trochę dziwi mnie tylko dopisek, że to piwo jęczmienne. Kontra z kompletem informacji i nawet krótkim tekstem reklamowym. Także wygląd butelki oceniam pozytywnie, chociaż kolokwialnie rzecz ujmując to dupy ona nie urywa.

Lekki jest reklamowany jako piwo orzeźwiający i muszę się z tym zgodzić. Byłoby świetną opcją na upały, bo: człowiek zaspokoi pragnienie, ochłodzi się, a w głowie się nie zakręci - ale mnie brakuje przede wszystkim porządniejszego wysycenia. Mimo ekstraktu na poziomie 10,5% jest treściwe i pech, że w pewnym momencie słód bierze całkowicie górę nad goryczką.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

5 komentarzy:

  1. ładne światło na zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko szklanka niemiłosiernie brudna. Wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szklanka jest czysta. Przypatrz się dokładniej. Mogłeś wziąć refleks świetlny za smugę albo winna jest jakość zdjęcia. Nie wiem nawet, o którym miejscu może być mowa...

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dzięki za zwrócenie uwagi, ale ale muszę przytaknąć mojej dziewczynie. Szklankę myta, opłukana przed nalaniem. To w czym doszukujesz się Kopyrze odcisku tłustej łapy może być jakimś cieniem i refleksem światła nakładającymi się na siebie lub startym w tym miejscu zroszeniem (nie wiem czy tak to się nazywa), albo obiema rzeczami, dodatkowo pomnożonymi przez fatalną jakość uzyskiwaną moją Nokią. :D

    Dopóki będą zdjęcia robione komórką to będą takie kwiatki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli bąbelki oblepiają szklankę to nie jest ona czysta! ;-) Pewnie o to chodziło kopyrowi...
    Niestety Lekkie to popłuczyny po śp Zdrojowym...
    Adam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails