niedziela, 19 czerwca 2011

Slow Lime

kraj: Polska
browar: Witnica
ekstrakt: nie podano; alkohol: 4,2%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: specjalne / aromatyzowane; niepasteryzowane
źródło: delikatesy Piotr i Paweł,
cena: ok. 3,99 PLN

Szczerze mówiąc mam trochę dość piw smakowych, ale podejrzewam, że póki mamy względne ciepło na dworze i upały w perspektywie, to będę coś ciągle próbował i opisywał. Jak ktoś takie rzeczy lubi to bez sensu żeby się orzeźwiał i przy okazji truł jakąś koncernową podlizną. Także dzisiaj piszę o kolejnym aromatyzowanym piwie - jasne, niepasteryzowane Slow lime z Browaru Witnica.


Slow lime jest koloru jasnej słomki. Na kontrze ostrzegają o osadzie, ale moje było krystalicznie czyste. Piana po nalaniu tworzy całkiem ładną, białą czapę składającą się ze średnich pęcherzyków. Powoli opada, osiada na szkle, ale o dziwo jest dość trwała. Utrzymuje się w postaci cienkiej warstwy praktycznie do końca. Zapach jednak nie trafia do mnie. Pachnie owocowo... limonkowo-cytrynowo. Kojarzy mi się to z jakimś kwaśnym napojem gazowany, których staram się unikać jak ognia. W smaku jest natomiast zaskakująco przyjemne i ten pierwszy łyk w moim przypadku był nielichym zaskoczeniem. Spodziewałem się czegoś chemicznego, a smak wydawał mi się... no naturalny. Każdy łyk z początku wydaje się kwaskowy, ale na szczęście to nie dominuje, udało się to przełamać. Czuć, że słodowa podbudowa komponuje się ze słodko-kwaśnym smakiem cytryny i chmielem. Efekt psuje moim zdaniem trochę mdła goryczka, ale w ustach zostaje bardzo przyjemny smak cytryny. Ogólnie ciężko coś złego o Slow lime powiedzieć. Jest lekkie, ale nie nazwałbym go wodnitym i świetnie orzeźwia. Jest porządnie nagazowane.

Zastanawiam się czy to "slow" w nazwie ma nawiązywać do ruchu slow food i ma przełamać stereotyp, że piwa aromatyzowane to chemiczne potworki. Jeżeli tak miało być to Witnica powinna postarać się o porządnie wypisany skład na kontrze. Lakoniczne "zawiera słód jęczmienny i aromaty" szczerze mówiąc trochę zniechęca. A co do wyglądu. Butelkę mamy bezzwrotną, z gołym kapslem i typowymi jak dla Witnicy etykietami. Ładna kolorystyka i układ, dobra czcionka (chociaż nie rozumiem do końca czemu "lime" mamy z małej). Gdyby nie logo browaru to powiedziałbym, że jest bardzo ładna.

Nie będę ściemniać, Slow lime to piwo-lemoniada, ale jest smaczne. Nie za kwaśne, nie za słodkie. Wydaje się idealne do ochłody w gorący dzień.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

1 komentarz:

  1. Hideki - Piotrek5 sierpnia 2012 01:19

    Nienawidzę piw smakowych, Przeklinam Reedsa, wszystkie specjalne (produkowane tylko dla: Tesco, Biedronki itp.) piwa a nawet Somersby, bo smakuje wg. mnie jak lemoniada.

    Lecz to piwo mnie szczerze zdziwiło, kosztowało mnie całe 4.99zł, lecz było tego warte, nienachalny smak limonki bądź cytryn dobrze wyczuwalny, lecz nie przebijający oryginalnego smaku piwa :)

    Dobrze orzeźwia, polecam każdemu kto chce spróbować dobrego piwa które ma jakiś inny smak poza zwyczajną goryczką.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails