piątek, 1 lipca 2011

Spiż Pszeniczne

kraj: Polska
browar: Spiż Wrocław
ekstrakt: 12%; alkohol: 5,7%; z bezcki 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: pszeniczne; niepasteryzowane
źródło: ogródek Spiż na Rynku we Wrocławiu,
cena: 9,90 PLN

W zeszły weekend gościłem we Wrocławiu na Dniach Fantastyki. Chcąc połączyć przyjemne z... przyjemnym, odwiedziłem wraz z przyjaciółmi wrocławski Spiż, który jakby nie patrzeć jest uważany za swojego rodzaju pozycję obowiązkową na piwnej mapie Polski. Zamówiłem pszeniczniaka, by ugasić pragnienie po późnym śniadaniu i strasznie żałuję, bo było to piwo raczej słabe.

Spiżowe Pszeniczne było jasno cytrynowe i mętne. Piana biała, trwała, składała się z drobnych i średnich pęcherzyków. Utrzymywała się do końca. Za to plus. Pachniało niewyraźnie. Wyczułem lekką woń bananów, były też kwaśne nuty, które zakwalifikowałbym jako cytrusy. W smaku natomiast piwo okazało się jeszcze bardziej lichutkie. Przede wszystkim wodnite i lekko kwaśne. Czułem coś co od biedy nazwałbym goździkami i jeszcze czymś co niestety kojarzyło mi się tylko i wyłącznie z kiszoną kapustą. Gdzieś bardzo daleko majaczył bardzo niewyraźny smak chmielu. Piwo zostawiało kwaśny posmak, który później wchodził w rejony smakowe jakie odpowiadają czemuś zjełczałemu. Bardzo nieciekawe doznania.

Piwo podaje się tam w gołym szkle. Każdy styl w takim samym. Rozumiem, że to z oszczędności, ale mimo wszystko szkoda. Na te kilka, które zamówiliśmy (a zamawialiśmy różne) połowa była nienalana do końca. Do piwa dostaliśmy chleba z firmowym smalcem. Także i zakąska nie powalała. Smalec był niesmaczny, a mój chleb czerstwy. Mam nadzieję, że ogródek różni się od tego jak podaje się w środku.

Nie chcę się tutaj wypowiadać o całym Spiżu. Na piwa, które zamówiliśmy, skarżyli się tylko ci, którzy wybrali pszenicę. Była ona niezbyt smaczna, bez charakteru i w ogóle nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Te 10 złotych, które tam zapłaciłem było najgorzej wydanymi pieniędzmi w zeszły weekend. 100 razy bardziej wolę pszenicę z Bierhalle.

5 komentarzy:

  1. Byłeś i się nie odezwałeś? Poszlibyśmy do lepszych miejsc niż Spiż, który jest delikatnie mówiąc słaby.

    OdpowiedzUsuń
  2. W samym Wrocławiu byłem krótko, głównie to siedziałem w Leśnicy na DFach. Ale teraz wiem że jesteś z Wrocławia, jeszcze nie jeden raz tam zabawię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to widzę, że będę miał z kim iść w przyszłym roku na DF. Bo co roku się wybieram i co roku nie mogę dotrzeć. A samemu nie mam też zbyt dużej motywacji. Leśnica to ode mnie przysłowiowy rzut beretem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W przyszłym roku DFów niestety nie będzie, będzie Polcon (impreza o większego formatu) i jeżeli wszystko potoczy się po mojej myśli to się tam pojawię. Będzie okazja żeby się spotkać.

    W tym roku przed zamkiem były kraniki z czeskim piwem... o ile dobrze pamiętam to byli ludzie z Czeskiego Raju. Nie pamiętam za bardzo co lali, ale było naprawdę dużym zaskoczeniem, że nie jest to gówniany tyskacz.

    OdpowiedzUsuń
  5. MSZ wrocławska legenda niestety zeszła na psy, zamiast do Spiża na piwo lepiej chyba pójść na śledzia i wódkę do "Przedwojennej", praktycznie za rogiem, bo w Sukiennicach.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails