sobota, 15 sierpnia 2009

Łomża Export

kraj: Polska
browar: Łomża
ekstrakt: 11,8%; alkohol: 5,7%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: pilsner; pasteryzowane
źródło: Pijalnia piwa "Tomek",
cena: 3,50 PLN

"Tomek" to bardzo fajny lokal, jak na pijalnię piwa oczywiście. Mam do niego olbrzymi sentyment, ale ostatnio pojawiam się tam raz na rok. Na szczęście udało się tam zajrzeć w ostatnią środę i ku mojej wielkiej uciesze, wśród piw z Żywca, Okocimia i Kompanii wypatrzyłem Łomżę Export w bardzo przystępnej cenie. Wybór świetny, bo piwo okazało się jednym z najsmaczniejszych pilsów jakie piłem ostatnimi czasy. Łomża w lodówce wyróżniała się na tle innych piw świetną, żywą etykietą. Bijąca w oczy zieleń nadaje takiego świeżego wyglądu, aż chce się sięgnąć po to piwko. I podobnie jest ze smakiem i zapachem. Oczywiście po otworzeniu czuje się ten charakterystyczny dla piw w zielonych butelkach zapaszek, ale później do nosa dostaje się wyraźny, korcący chmiel. Kolor jasnego złota, utrzymująca się cieniutka piana i świetnie pracujące bąbelki, a w tym wszystkim bardzo lekki i za razem letni smak. Czuć delikatną goryczkę, da się wyłapać również troszkę słodu - wszystko w odpowiednich proporcjach. Łomża Export jest cholernie orzeźwiająca. No po prostu pyszny pilsner!


Łomża Export to naprawdę bardzo miłe zaskoczenie. Fajnie trafić nieoczekiwanie na tak smaczne piwo. Z pewnością, gdy tylko będę odwiedzał "Tomka" to będę po nią sięgał, a że jest tam Łomża to i pewnie wpadać będę częściej. Polecam.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

2 komentarze:

  1. Od kilku miesięcy piję Łomżę Export. Ostatnio kupiłem kilkanaście gatunków innych piw, by sprawdzić lub przypomnieć sobie jak smakują. Jestem w szoku. Nic już mi tak bardzo nie smakuje jak Łomża Export. Dla mnie jest to najlepsze piwo. Największy szok przeżyłem, gdy po Łomży otworzyłem Tyskie. Po prostu nie przechodziło mi przez gardło, mało wyrazisty, słaby smak. Dla mnie Łomża jest the beat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już jakiś czas temu miałem tak, że byłem u kogoś i zostałem poczęstowany piwem. I było właśnie do wyboru kilka piw z Kompani Piwowarskiej i Łomża Export. Wziąłem Łomżę, a później:
    1. Dębowe,
    2. Tyskie.
    Dębowe śmierdziało i smakowało mi jakąś farbą albo lakierem. Tyskie waliło jakąś inną chemią. Obu nie skończyłem. Zdaję sobie sprawę że Łomża dupy nie urywa, ale od większości koncerniaków jednak jest lepsza.
    Polecam Łomżę Niepasteryzowaną. Bardzo w porządku piwko.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails