poniedziałek, 8 lutego 2010

Łaskie

kraj: Polska
browar: Koreb
ekstrakt: nie podano; alkohol: 5,2%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: lager; pasteryzowane
źródło: sklep Piwowar na Zamkowej,
cena: 3,60 PLN

Obiecałem produkty regionalne, tak też i będzie. Niedawno wzięło mnie na zapoznanie się, chociaż częściowo, z ofertą lokalnego browaru Koreb (do Łasku mam niecałe pół godziny samochodem), który szczyci się produkcją regionalnych piw tradycyjnych. A na pierwszy ogień poszło Łaskie.

Co wyróżnia produkty z Łasku na regałach z piwem to prezencja. Butelka Łaskiego ma etykietę na historyczno-bogato. Matowy papier, herbowy układ, wstęgi, gotyckie czcionki ze złotymi lamówkami, fragment ryciny bądź malowidła... nawet powycinane są nierówno. Kontra ze sporym opisem i ozdobnikami graficznymi, wzmianką, że składniki utrwalone są naturalnie, ale bez informacji o ekstrakcie (małe uchybienie). Jedynym minusem jest dla mnie krawatka na szyjce, która zupełnie nie pasuje do reszty, a to coś co ma przypominać pieczęć, wygląda jak czekoladowe ciasteczko. Mimo tego drobiazgu Łaskie wygląda świetnie i podczas konsumpcji można spokojnie poświęć kilka minut na oglądanie butelki.

A co do samego piwa... no cóż, jest ciut gorzej. Nalane do kufla prezentowało się dobrze. Klarowne, koloru ciemnozłotego z gęstą, drobna pianą o kremowej konsystencji. Czapa opadała powoli do poziomu pół centymetra i zdobiła szkło osiadając na ściankach. Zapach był dla mnie wyraźnie goryczkowy z jakimiś mineralno-kwasowymi akcentami, co jest dość mylące, bo piwo w smaku jest zupełnie inne. Bardziej słodowe, z nutkami chlebowymi i dopiero bardzo delikatnym dodatkiem goryczki w posmaku. Po pierwszych kilku łykach było jak dla mnie bardzo smaczne. Z każdym kolejnym wydawało mi się co raz bardziej słodowe, a pod koniec, kiedy już wyraźnie siadło wysycenie Łaskie robi się niestety nieciekawe i męczy. Przydałoby się więcej gazu. Od początku jest tutaj raczej delikatne i stonowane, i to nie przeszkadza zupełnie, ale gdy mamy 1/3 kufla, a bąbelków brak to z picia robi się męczarnia.

Spróbowałem i ostatecznie stwierdzam, że to piwo nie dla mnie. Możliwe, że idealnym rozwiązaniem byłaby butelka 0,33 litra, bo te pół litra, to tym razem za dużo. Łaskie, po bardzo dobrym, smacznym starcie zrobiło się na finiszu, przez tą swoją słodowość, mdłe. Szkoda, bo jako lokalny patriota liczyłem, że zagości u mnie częściej. Niemniej jednak, wydaje mi się, że znajdzie ono amatorów - tym którzy lubią słodkie piwa ten naturalny wyrób Koreba powinien wydać się interesujący.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

2 komentarze:

  1. spoko blog. Szacun za szczegółowe opisy też jestem piwoszem testerem lecz z moją opiską bywa różnie troche to zaniedbuję ale jak cos to zapraszam do poczytania o tym i o owym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki serdeczne za miłe słowo. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails