piątek, 25 marca 2011

Raciborskie Klasycznie Warzone Zielone

kraj: Polska
browar: Zamkowy w Raciborzu
ekstrakt: 11%; alkohol: 5%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: pilsner; pasteryzowane
źródło: sklep koło kościoła Miłosierdzia Bożego,
cena: 3,20 PLN

Z opisem tego piwa trochę się spóźniłem. Pierwotnie miało być na Dzień Św. Patryka, ale wyszło inaczej. Nie wiem jak wygląda sytuacja w raciborskim browarze, przyznam się szczerze, przestałem się interesować. W każdym razie cieszę się, że wrócili do warzenia. Bardzo smakowało mi ich Twierdzowe, a Raciborskie Klasycznie Warzone też oceniłem pozytywnie, więc tym chętnie kupiłem butelkę Raciborskiego Klasycznie Warzonego Zielonego.

Kolor... no cóż, zielony. Wydaje mi się, że ciemniejszy niż Irlandzkiego Zielonego z Krajana (to chyba pierwsze zielone piwo w Polsce). Na kontrze napisali, że taki kolor otrzymany dzięki naturalnemu barwnikowi - muszę w to wierzyć. Piana słaba. Nietrwała, pełna dziur, opada bardzo szybko. Redukuje się do zera. Zapach lekki, delikatny i przyjemny - taka wypadkowa słodu i chmielu. W trakcie konsumowania ten drugi staje się prawie niewyczuwalny na korzyść tego pierwszego. Po kilku łykach zapach jest zdecydowanie słodki. W pierwszym łyku wyraźnie czuć, że piwo jest gęste, jakby oleiste. Co ciekawe, nie czuć żeby było słodkie - pierwsze co poczułem to wyraźną goryczkę. Później wyraźnie dochodzi do kubków smakowych, że jest słodkawe. Dominują nuty słodowe, ale są one łamane właśnie tą, cały czas wyczuwalną, goryczką. Problem w tym, że nie jest to przyjemna goryczka. To nie jest smak, którym można się delektować, cieszyć - momentami staje się lekko uciążliwa. Sporo wadą jak dla mnie jest zbyt niskie wysycenie tego piwa.

Wygląd oceniam na plus. Utrzymano stylistykę znaną z Raciborskiego Klasycznie Warzonego. Etykieta w stylu vintage - zielone tło z bardzo ładnym deseniem, stylizowane logo browaru, ładne liternictwo i dodatki. Zachowano ten ciekawy "krój" etykiety". Na kontrze brakuje informacji o ekstrakcie (tą informację można znaleźć tylko na stronie internetowej, stamtąd też wziąłem styl), zmieniła się też chyba nazwa browaru. Jestem prawie pewien, że wcześniej widniało Racibórz. Na co zwróciłem uwagę to gładki kapsel - psuje on trochę wrażenie.

Było tak w miarę... na pewno nie zostanę fanem tego piwa. Wypiłem je bez problemów. W żaden sposób nie odrzuca, nie męczy czy nie daje się wypić. Po prostu odniosłem wrażenie, że jest przyciężkawe, szczególnie w drugiej połowie. Zwraca też uwagę ta "oleistość", wydaje mi się, że mimo niskiego ekstraktu nie jest to piwo, które można lekko wypić w upalny dzień. Chociaż z drugiej strony może właśnie takie powinno być zielone piwo? To na pewno fajny bajer, zrobi wrażenie na znajomych.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails