czwartek, 21 stycznia 2010

Noteckie Ciemne Eire

kraj: Polska
browar: Czarnków
ekstrakt: 14,1%; alkohol: 5,6%; butelka 0,33 l
typ: ciemne; rodzaj: lager; pasteryzowane
źródło: hipermarket Piotr i Paweł,
cena: 1,89 PLN (z butelką)

Przy okazji ostatniej wizyty w Piotrze i Pawle kupiłem dwa świąteczne sześciopaki obu odmian Noteckiego. Część skonsumowałem, część sprezentowałem, a dzisiaj pora na opisanie jednego z nich, a będzie to... Noteckie Ciemne Eire, czy też Eire Noteckie Naturalne, ciężko się w tych nazwach połapać.

Eire to prawdopodobnie najsmaczniejsze słodkie piwo jakie piłem, a że ja nie przepadam specjalnie za takimi smakami, to takie wyznanie musi już coś oznaczać. Po zlaniu do kufla widzimy klarowne, wiśniowo-bordowe piwko. Taki herbaciany kolor. Piana jest bura i na dzień dobry obfita. Szkoda, że szybko opada i ostatecznie zostaje zredukowana do dwumilimetrowej obwódki. Pachnie słodko, trochę paleniem, trochę owocami. Podobnie w smaku. Od początku do końca czuć wyraźną słodycz i delikatną goryczkę w posmaku. Nie jest to nachalna, męcząca słodycz. Mnie się osobiście ona kojarzy raczej owocowo. To tak jakby jeść bardzo słodkie, ciemne winogrona (chociaż piwo oczywiście winogronami nie smakuje). Poza tym czuć tą naturalność. Jest delikatne i lekkie, ciężko coś takiego znaleźć w innych polskich "irlandzkich" piwach. Wysycenie jest przyzwoite, ale pod koniec trochę za bardzo słabnie. Opakowanie iście peerelowskie, nawet kolor tła na etykiecie przypomina zżółkły, kiepskiej jakości papier z tamtego okresu. Kolory i czcionki, oraz styl jak dla mnie na plus (ale Lipcowe ładniej wygląda). Pudełka, w które zapakowany był zestaw również utrzymane były w podobnym klimacie: tektura i burawe kolorki. Fajnie wyglądały, trochę teraz żałuję, że nie cyknąłem zdjęcia w celu udokumentowania.

Podsumowując: bardzo dobre, ciemne piwko. Gorąco zachęcam do spróbowania, bo wydaje się idealne na rozgrzanie w te cholernie zimne dni. Tak jak napisał Radar u siebie, bączek 0,33 l nie zdąży znudzić czy zmęczyć słodyczą, chociaż myślę, że z Eire jest jak z dobrą czekoladą, je się ją dopóki jest.

Dałem "lager" w oznaczeniach z racji tego, że ciężko tu mówić o jakimś irlandzkim ale czy stoucie. I wydawało mi się to najwłaściwsze. Jeżeli to błąd to proszę o zwrócenie mi uwagi, poprawię.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

2 komentarze:

  1. Pyszne piwo! Bardzo się cieszę, że będzie nadal produkowane. Będę wspierać tę markę :) dzięki za podzielenie się nim.

    OdpowiedzUsuń
  2. kozackie piwko!! pije sie lagodnie i nie odbija sie jak reszta scierwa masowej produkcji ;p

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails