środa, 30 grudnia 2009

Cornelius Weizen Bier

kraj: Polska
browar: Cornelius
ekstrakt: 12,5%; alkohol: 5,0%; butelka 0,5 l
typ: jasne; rodzaj: pszeniczne; niepasteryzowane
źródło: sklep koło kościoła Miłosierdzia Bożego,
cena: 4,20 PLN

Wypadałoby zakończyć tą grudniową, pszeniczną ofensywę (pięć opisanych piw pszenicznych, to jest szóste) moim ulubionym. Corneliusa Weizen Bier pierwszy raz piłem dobry rok temu. Nie była to miłość od pierwszego... spróbowania, ale z biegiem czasu co raz bardziej mi to piwo smakował, a we wakacje w końcu doszło, że w Piotrkowie warzą najsmaczniejszą polską pszenicę.

Cornelius jest prawidłowo mętny, ale ciemniejszy od innych hefe-weissbier hellów. Jego miodowo-pomarańczowa barwa przechodzi trochę w jasny brąz. Różnie u niego niestety bywa z pianą. Raz jest kapitalna: gęsta, kremowa i trwała. Innym razem jest niestety niespecjalnie okazała i opada bardzo szybko. W przypadku ocenianej butelki była niestety taka jakby licha. Za to zaobserwowałem w rdzawe ślady drożdży. Pachnie cudownie, bo bananowo z delikatnymi nutami cytrusów. Obecna jest oczywiście również pszenica. Bardzo przyjemny zapach. A ze smakiem jeszcze lepiej! Słodki, bananowo-goździkowy z dodatkami cytrusowej kwasowości. To piwo jest cholernie dobrze wyważone pod tym względem. Nie nudzi słodyczą, nie wykrzywia kwaśnym. Do tego dochodzi bardzo porządne wysycenie. Bąbelki muskają gardło, a to w połączeniu ze wspaniałym smakiem powoduje, że piwo jest lekkie i orzeźwiające. Dla mnie bomba. Można wypić kilka i ani przez chwilę nie poczuć nudy.

Co do opakowania. Nie jestem fanem, ale muszę przyznać, Cornelius Weizen Bier ma estetyczną i czytelną etykietę. Minimalizm, dobrze użyte kolory i wrażenie, że piwo jest z "górnej półki". Kontra fatalna. Szara, z blokiem tekstu - nie podoba mi się. Za to duży plus za ulotkę, która wisi na szyjce. Chyba każdy egzemplarz (obojętnie czy sklepowy czy w pubie) ma ją na sobie. Znajduje się tam komplet informacji o piwie i sposób w jaki należy piwo nalać.

Z racji ceny (w Piwowarze kosztuje 3,5o zł, a w pubie Żywiec 6 zł) jest to najczęściej kupowana przeze mnie pszenica. Na dodatek najlepsza z polskich browarów (chociaż nie piłem jeszcze Viva Hel) i śmiało może stawać w konkury z piwami niemieckimi. Tak jak wspomniałem na początku, to moje ulubione piwo pszeniczne. Polecałem je wielokrotnie i jeszcze nikt się nie poskarżył. Poszukać i wypić koniecznie!

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

2 komentarze:

  1. Niestety na północy to piwo chyba kisi się w czasie transportu (jakieś fluidy?) bo na 20 czy 30 spróbowanych sztuk tak lekko połowa była zkwaśniała. Nie wiem co jest tu grane ale mieszkając w Łodzi smakowało mi znakomicie, pite w Olsztynie niestety już pełna kicha. U mnie za brak stabilności w jakości nie dostało zbyt dobrej noty.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja powiem że etykieta jest fatalna zwłaszcza jak piwko stoi na półkach w hipermarkecie, ale doznania smakowe wręcz przeciwnie... na ogół zakupowany w Leklerku

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails