poniedziałek, 28 września 2009

Masuren Dunkel

kraj: Polska
browar: Kormoran
ekstrakt: nie podano; alkohol: 6,5%; butelka 0,33 l
typ: ciemne; rodzaj: lager; pasteryzowane
źródło: sklep Piwowar na Zamkowej,
cena: 2,55 PLN

Masuren Dunkel - całkiem smaczne, słodziutkie, ciemne piwko, po które prawdopodobnie w życiu już nigdy nie sięgnę. I wcale nie ze względu na fakt, że słodkie piwa to raczej nie moja bajka, bo lubuję się w takich mocno goryczkowych pachnących chmielem. Po prostu skład tego piwa przeraża. Na kontrze mamy wymienione cztery "E" (E950, E951, E952, E954), które służą do dosłodzenia tego piwa. Należałoby jeszcze dodać, że trzy z tych substancji są oznaczone jako podejrzane, a jedna jako szkodliwa. Dodatkowo mamy podany karmel jako barwnik (o co w ogóle chodzi?) i przeciwutleniacz E300. No po prostu jestem w szoku, jeszcze tak doprawionego piwa nie piłem (a może piłem tylko, że w przeciwieństwie do Kormorana tamte browary wstydziły się napisać). Jak już jesteśmy przy kontrze, to wypadałoby napisać o wyglądzie. Fajny kształt butelki został spieprzony strasznie pstrokatą etykietą, na której prawie wszystko po niemiecku (po polsku tylko słowo "browar"). Kolorystyka i grafika, jak dla mnie, nie do przyjęcia.

Tak jak pisałem na początku, Masuren Dunkel to smaczne piwo, które do tego nieźle się prezentuje w szklance. Po nalaniu raczy nas ładną, ponad centymetrową, białą, drobnoziarnistą pianą, która utrzymywała się niespodziewanie długo. Oko cieszy również ciemno-bordowa barwa, którą wzbogacają wiśniowe refleksy. Pachnie paleniem, które przebija się dość wyraźnie przez słód. Do tego dochodzi jeszcze lekko kawowy zapaszek. Pod tym względem naprawdę bardzo przyjemnie. W smaku otrzymujemy to czego mogliśmy się spodziewać. Jest bardzo słodkie. Poza tym nie wyczułem nic. Dzięki dobremu wysyceniu jest orzeźwiające i mimo, że się tego nie spodziewałem, smakowało mi. Mimo tych 6,5% nie czuć w nim alkoholu i jest raczej delikatne. Raczej już do niego nie wrócę, ale jeżeli ktoś się nie boi "E" to polecam. Będzie z pewnością smakowało amatorom słodkich piw.

Przeczytaj opinię o innym piwie z tego browaru:

2 komentarze:

  1. E-300 to kwas cytrynowy, ten akurat jest nieszkodliwy i używa się go w większości piw przemysłowych. natomiast te substancje słodzące to powód, dla którego bardzo rzadko sięgam po piwa dosładzane. mam po nich straszną sraczkę :) pozdro!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails